Kobieta w obszarze sztuk pięknych zawsze stanowiła margines, inaczej było np. w literaturze pięknej czy poezji – mówi dr Katarzyna Stanny z warszawskiej ASP.
Zofia Stryjeńska, nazywana księżniczką polskiego malarstwa, najpierw skończyła z wyróżnieniem Szkołę Sztuk Pięknych dla Kobiet. Będąc kobietą, nie mogła kontynuować nauki na uczelni ani u nas, ani za granicą. Jako Tadeusz Grzymała przez rok studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (1911), kiedy została zdemaskowana, wróciła do Krakowa. Dopiero siedem lat później mogłaby oficjalnie podjąć naukę na rodzimej ASP. Mówi się, że żyła w czasach nieprzyjaznych kobietom... A jak jest teraz ?
https://archiwum.rp.pl/artykul/1428570-Malarka-czyli-zona-malarza.html