Wystawy „Nie-binarne” Dawida Grzelaka i „Infra-cienkie” Ani Kordulewskiej w Centrum Olimpijskim

Opublikowano 24 listopada 2021

Wystawy „Nie-binarne” Dawida Grzelaka i „Infra-cienkie” Ani Kordulewskiej
będą dostępne dla zwiedzających od 1 do 14 grudnia 2021 r. w Centrum Olimpijskim przy ul. Wybrzeże Gdyńskie 4, w Warszawie.

„Ekspozycja prezentuje prace licencjackie obronione w 2020 roku na Wydziale Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.” Promotorem była Anna Panek, a opiekunem prac: Paweł Susid.” – Wyjaśnia Kama Zboralska – kurator Galerii (-1) w PKOI. – „Prace „Nie-binarne” Dawida Grzelaka i „Infra-cienkie” Ani Kordulewskiej prezentowane na wystawie otrzymały wynik celują. Teraz nadszedł czas na ich konfrontację z publicznością.” – Uważa Kama Zboralska – kurator Galerii (-1) w PKOI.

INFRA-CIENKIE

„lnfra-cienkie” to pojęcie wprowadzone przez Marcela Duchampa. Sam Duchamp nie podawał jego konkretnej definicji. Podawał jedynie przykłady: ciepło fotela, z którego ktoś wstał; dym papierosowy zmieszany z oddechem osoby, która go puszcza. W mojej pracy poruszam infra-cienką relację mojego ciała z ciałem, które kiedyś było bardzo blisko, ale którego już przy mnie nie ma.

Dotykam tu jeszcze jednej infracienkiej relacji – mojej z moim ciałem. Na to, co definiuje mnie jako osobę składają się dwa aspekty – wnętrza (osobowości) i zewnętrza (ciała). Pomiędzy tymi stanami widzę u siebie bardzo wyraźne pęknięcie (nie myślę w kategoriach „ja czyli moje ciało” tylko „ja i moje ciało”). W mojej pracy próbuję się zmierzyć z niedoskonałością i nieakceptacją własnego ciała.

Moja praca ma dosyć konkretną strukturę. Składa się z następującego procesu: Dekonstrukcja – Rekonstrukcja/Deformacja – Ornament. W pierwszym etapie dokonuję dekonstrukcji ciała – dzielę je na fragmenty. To pozwala mi rozłożyć sytuacje na części, ale też jest wyrazem rozpadu i zniszczenia. Etap rekonstrukcji i deformacji służy odtworzeniu pewnych sytuacji. Z kawałków ciała składam historie. Deformacja podbija charakter tych historii, pokazuje mój stosunek do mojego ciała i ciała drugiej osoby, mówi o dynamice tych relacji. Etap ornamentu to dla mnie szczególny moment, kiedy próbuję zakłamać rzeczywistość tworząc historie, które nie miały miejsca. Próbuję wykreować nową rzeczywistość – piękną i harmonijną, która jednak nadal składa się z kawałków przeszłości (te obrazy tworzone są ze wcześniejszych fragmentów).

Na samym początku tworzę małe formy rzeźbiarskie. Tworzę je  bez wcześniejszego projektu, bez zastanowienia, bez modela.  Przywołuję do życia wspomnienia i wyobrażenia ze wszystkimi niedoskonałościami, które wynikają zarówno z upływu czasu jak i ułomności mojej pamięci. Niektóre są wycyzelowane, inne gubią się w tworzywie sprawiając wrażenie nieudolnych. Na tym etapie dochodzi też do zaburzenia skali – nie planuję tego, pozwalam działać podświadomości. Z tych form tworzę sytuacje. Ten etap jest już bardzo świadomy. Przywołuję wydarzenia, który miały miejsce, projektuję te, które chciałabym aby się zdarzyły. Dokonuję deformacji i tworzę ornamenty. Zaprojektowane sytuacje przenoszę na płótno. Maluję w określony sposób – powoli i precyzyjnie. Kawałek po kawałku, warstwa po warstwie. Dzięki temu czuję, że tworzę sytuacje od najmniejszych cząsteczek, że dotykam ich tkanek. Namalowanie obrazu pozwala mi też zapieczętować przedstawione historie. W przeciwieństwie do rzeźby, obraz przedstawia tylko jedną, narzuconą przeze mnie perspektywę. Dzięki temu każda opowieść ma swój wyraźny początek i koniec”.
Ania Kordulewska

 NIE-BINARNE

„Temat niebinarności płci pojawił się w moim życiu kilka lat temu, gdy dziewczyna, której miałem zrobić zdjęcia, poprosiła, żebym zwracał się do niej bez używania żeńskich i męskich zaimków. Znajomi zwracali się do niej bezosobowo. Niesamowicie zaintrygowało mnie to jak osoby niebinarne funkcjonują w społeczeństwie. Mogą oni identyfikować się jako osoby o dwóch lub więcej płciach, mające tożsamość zmienną lub nieprzypisujące się do żadnej z nich.

Nie-binarne to próba zastanowienia się nad rolą płci kulturowej w dzisiejszym świecie. Zadaje również pytanie, czy potrzebujemy ich dziś w takiej konfiguracji, jaką każdy zna. Już sam tytuł cyklu pozwala na refleksję, czy płcie są w stanie funkcjonować osobno, powinny być ze sobą sprzężone, czy też może nie powinny istnieć w ogóle. Wyraz niebinarne jest jednym, na pozór niepodzielnym wyrazem, ale rozłączony dywizem, nabiera nowego, adekwatnego do cyklu rytmu i znaczenia. Odrzuciłem realistyczne podejście, przypisując płciom konkretne barwy i formy. Ma to swój początek w kulturowym podejściu do rozgraniczenia płci na symbole oraz stereotypowym przypisywaniu do nich kolorów. Wszystkim róż mimowolnie kojarzy się z czymś dziewczęcym, a kolor niebieski z chłopcem. Tak samo na moich obrazach formy kobiece są delikatne i obłe, a męskie ostre i kanciaste. W pewnym momencie wszystko zaczyna ze sobą kontrastować, ale zarazem też przenikać się. To, co kobiece, staje się męskie i na odwrót. Dzieje się to zarówno w warstwie kształtów i barw. Zaczynamy rozumieć, że płeć nie powinna być określana binarnie, gdyż składa się na nią całe spektrum cech, których nie należy szufladkować” .
Dawid Grzelak

Ania Kordulewska – artystka  wizualna, zajmująca się malarstwem i formami rzeźbiarskimi. W 2019 roku ukończyła Historię Sztuki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, rok później pierwszy stopień studiów na Wydziale Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Obecnie kontynuuje naukę na studiach magisterskich. W swoich pracach podejmuje próbę pokazania swojego introwertycznego świata, w którym mierzy się z własnymi emocjami i lękami. Głównym motywem jej prac jest cielesność i dotyczące jej relacje.

 Dawid Grzelak – artysta wizualny, wokalista, kompozytor i autor tekstów. Absolwent Akademii Fotografii w Warszawie. Obecnie studiuje na Wydziale Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Obserwuje, rejestruje i nazywa zdarzenia oraz emocje – najczęściej z pozycji outsidera. Nie boi się opowiadać o swoich lękach, poszukiwaniu własnej tożsamości i problemach osób queer. Jako fotograf współpracuje z polskimi edycjami magazynów „i-D” oraz „Vice”. Jego projekt do “Młodości” Ralpha Kaminskiego zdobył 6. miejsce w plebiscycie Cover AwArts 2019.